O mnie

Moje zdjęcie
Na pozór przeciętna nastolatka o podłym charakterze.W głębi duszy wrażliwa dziewczyna pragnąca zaznać prawdziwej przyjażni. Za sprawą swojego zachowania ma wielu wrogów, ale też przyjaciół których wiele razy zraniła. Szuka sensu życia i definicji szczęścia której nigdy nie zrozumie. Potrzebuje czasu by komukolwiek zaufać. Nauczona przez życie, egoizmu i nienawiści do otaczającego ją świata. Nigdy nie potrafi określić swoich uczuć. Nie lubi ludzi, z brakiem szacunku do innych, choć chwilami sama do takich należy. Pamiętliwa, stara się nikomu nie wybaczać. Chce pokazać światu, że jest śilna i, że potrafi poradzic sobie w każdej sytuacji. Kocha zwierzęta, uważa, że one rozumieją o wiele więcej niż niektórzy ludzie. Nie lubi robić zamieszania wokół siebie. Uważa, że jest typem samotnika, choć bez przyjaciół nie dałaby sobie rady. Dążąca do spełnienia swoich marzeń i planów.

sobota, 8 stycznia 2011

Wspomienie lata.

Siedziała póznym wieczorem nad brzegiem morza, w miejscowości gdzie tego lata z rodziną spędzała wakacje. Przyglądała się morskim falom, lekko posypując swoje stopy nagrzanym przez słońce piaskiem. Rok.- pomyślała ocierając ręką łzę. Nie chciała by ktokolwiek widział, że płakała. Nie chciała by ktoś pomyślał, że tęskni. Minął rok, od jego odejścia a ona dalej nie mogła sobie poradzić. Wspomienia nie dawały jej zapomieć.Wyjęła z kieszeni bluzy łańcuszek z literą "M", którą wręczył jej w dniu swojej śmierci. Na policzkach poczuła kolejne słone krople. "Nie płacz maleńka. Nigdy. Masz na to zdecydowanie za piękne oczy."- przypomniała sobie jego słowa. Przycisnęła łańcuszek do serca, szepcząc : Dlaczego akurat On? Dlaczego mi go zabrałeś, boże..? Czy nie widziałeś jak wiele dla mnie znaczy? Nie widziałeś ile szczęścia dawało mi jedno spotkanie z nim? - wykrzyknęła dławiąc się łzami. - Kocham go, wiesz? Tak cholernie mocno, jak jeszcze nigdy nikogo. Kocham go, pomimo tego, że go zabrałeś pieprzony egoisto! Czuje go, czuję, że jest. On jest w każdej minucie mojego życia.- krzyczała.





Minął rok. A ja umarłam. Umarłam razem z nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz